Zasypało nas na dobre ,dookoła biel ,biel, biel...
W takich to okolicznościach przyrody postanowiłam zabrać się do prac ręcznych :) w końcu coś trzeba było zrobić z suszem lawendowym który wśród remontowanych przestrzeni błagał o bezpieczne "uwięzienie".
Inspiracją dla pierwszych w życiu szytych poduszeczek wypełnionych lawendą był Love letter który dziwnym trafem wygrałam w Candy na początku mojej przygody z blogowaniem. Love letter misternie wykonany przez zdolną Syl ;)
Poduszeczki wypełnione lawendą własnoręcznie zadrukowałam kombinując z sokiem cytryny, nitro i innymi specyfikami i o dziwo wyszły ;)
dziękuję Ci Syl za inspirację ;)
Tej samej zimy odkryłam Piterest ,kopalnię inspiracji , przepisów ,przepięknych zdjęć i.... ugrzęzłam tam na amen ;) w wolnej chwili , a zimą jest ich zdecydowanie więcej stałam się buszującym w Pinterest.
Jak ktoś jeszcze tego nie zna Szczerze polecam i ostrzegam wciąga ;) Moje Znaleziska i tysiące innych można śledzić klikając na ikonkę Pinterest. Pozdrawiam zimowo.
Piękne fotki zimowe...z jakiego regionu? Mam nadzieje ze to przyjedzie Tu w Beskidy:) czekamy na swieży puch bo leekko zmylo scenę zimową i w tym momencie dzisiaj +10 :( Ferie na zakrecie i taka temp? nie wchodzi w gre:(
OdpowiedzUsuńA ten hamaczek i krzeselko na drzewie? nie szkoda Ci Wam? Dlaczego nie schowalas ? sparcieje zbutwieje i wyplowieje? :)
Pozdrawiam
Przedgórze Sudeckie ( przedsionek Kotliny Kłodziej)DŚląsk,niestety już odwilż i do nas przychodzi powoli... puch znika ;( Krzesełko na drzewie ,plastikowe było zimą mocno eksploatowane przez dzieci ;) hamak i owszem powinnam schować ;) co też uczynię .
Usuńpozdrawiam